Wiadomości z rynku

poniedziałek
30 grudnia 2024

Przewozy w kryzysie

Trendy rynkowe. Największy dołek od 1998 roku
17.10.2008 00:00:00
Mimo wzrostu kursu euro i spadku cen oleju napędowego w ciągu ostatnich miesięcy sytuacja w branży transportu drogowego nie poprawiła się. Wiele firm zrezygnowało z prowadzenia przewozów, niedawni liderzy branży z trudem wiążą koniec z końcem i szukają sposobów na obniżenie kosztów.
- To największy kryzys w transporcie od 1998 r., kiedy w Rosji był krach. Wiele polskich firm przewozowych będzie miało ogromne problemy z przetrwaniem najbliższych miesięcy - przyznaje Jarosław Jakoniuk, wiceprezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce i prezes dysponującej kilkudziesięcioma składami firmy transportowej Jakontrans spod Białej Podlaskiej. W podobnym tonie wypowiadało się kilkunastu innych przewoźników, z którymi rozmawialiśmy o kondycji branży transportu drogowego.
Euro, ON, nadpodaż...
Po przedwakacyjnym dołku, kiedy za jedno euro można było otrzymać niewiele ponad trzy złote, kurs europejskiej waluty nieco wzrósł i oscyluje obecnie wokół 3,4 zł. Potaniał olej napędowy, z ok. 4,7 zł do ok. 4,4 zł za litr. Mimo że zjawiska te powinny wywołać ożywienie w branży transportu drogowego, przewoźnicy nie odczuwają poprawy kondycji swoich przedsiębiorstw.
- Wyjątkowo mocna złotówka zabiła eksport. Nie mamy czego wywozić z kraju, więcej jest pustych przebiegów - mówi Jarosław Jakoniuk.
Ze względu na ogromną konkurencję - obecnie w Polsce jest trzykrotnie więcej firm zajmujących się transportem międzynarodowym niż przed trzema laty - stawki stanęły jak zaklęte. W transporcie standardowymi, 40-tonowymi pojazdami za przyzwoite uchodzą frachty po 2,7-2,8 zł za kilometr. Takie same pieniądze przewoźnicy zarabiali pięć lat temu, przy znacznie niższych kosztach prowadzenia działalności. Na wzrost tych ostatnich, pośrednio, wpłynął m.in. ubiegłoroczny boom transportowy. Przy rekordowym popycie na nowe pojazdy ich dystrybutorzy wywindowali ceny do bardzo wysokiego poziomu. Teraz spłata drogo kupionego sprzętu sprawia ogromne trudności wielu przewoźnikom. Wiele firm leasingowych stara się pomóc transportowcom: - W ubiegłym roku zabieraliśmy leasingobiorcom sprzęt, gdy nie spłacili trzech, czterech rat. Teraz, w podobnej sytuacji, dzwonimy i pytamy, kiedy dadzą radę zmniejszyć zadłużenie. Ich ewentualne bankructwo to problem również dla nas, bo chętnych na środki transportu jest co najmniej o 30 proc. mniej niż rok temu - nieoficjalnie przyznaje dyrektor w jednej z największych firm leasingowych.
Niepewność jutra
Sen z oczu przewoźników spędzają nie tylko problemy w branży, ale też ogólnoświatowy kryzys gospodarczy, którego skutki zaczyna odczuwać Europa. - Widać to już w relacjach z bankami, które po niedawnych wydarzeniach w USA stały się ostrożniejsze i nie chcą udzielać kredytów przewoźnikom, traktując naszą branżę jako wysoko ryzykowną - mówi Tadeusz Kociuk, współwłaściciel bialskopodlaskiej firmy transportowo-spedycyjnej Kociuk & Magier, która wraz z kooperującą z nią firmą California Trailer dysponuje ponad 200 zestawami. Niepokojąca staje się też sytuacja w Rosji:
- Magazyny w Rosji są przepełnione. To skutek problemów ze zbytem towarów. Jeśli taka sytuacja się utrzyma, spadnie zapotrzebowanie na transport na Wschód, co boleśnie odczujemy - prognozuje J. Jakoniuk.
Kryzys, czyli nowe rozdanie?
Część przewoźników nie traci jednak optymizmu.
- Sytuacja jest teraz bardzo trudna, ale liczymy na poprawę koniunktury - mówi Adam Bek z Omegi Pilzno z podkarpackiego Pilzna, firmy dysponującej ponad 500 zestawami transportowymi. - Z prowadzenia własnego transportu, jako nieopłacalnego, rezygnuje coraz więcej firm produkcyjnych, co powinno przełożyć się za jakiś czas na wzrost stawek transportowych, bo wzrośnie zapotrzebowanie na usługi świadczone przez profesjonalnych przewoźników - tłumaczy. - Robimy teraz wszystko, żeby ograniczyć koszty bez obniżania jakości naszych usług. To może zaprocentować w przyszłości, kiedy koniunktura wróci, a my będziemy mieć niewysokie koszty własne - dodaje Tadeusz Kociuk.
Klikając [ Zapisz ] zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W każdej chwili możesz się wypisać klikając na link Wypisz znajdujący się na końcu każdej z otrzymanych wiadomości.